Zarybianie Ropy prowadziło koło Polskiego Związku Wędkarskiego Miasto Gorlice. Wędkarze w wysokich kaloszach z wielką delikatnością przenosili wiadra pełne młodych, dwuletnich pstrągów, by wpuścić je w nurt rzeki.
- Najwięcej narybku zostało wypuszczone na odcinku „złów i wypuść” - mówi Łukasz Kosiba, prezes koła.
Zazwyczaj zarybianie kojarzy się z małymi, kilkucentymetrowymi rybkami, ale tym razem władze koła zdecydowały się na nieco większe okazy. Powód był prosty: większa rybka ma większe szanse na przeżycie.
- Obecne pozbawione żwiru rzeki, z wybetonowanymi dopływami utrudniają lub wręcz uniemożliwiają rybom odbycie naturalnego tarła – tłumaczy. - Dlatego PZW, który jest użytkownikiem wód, został zobligowany przez Skarb Państwa do dokonywania zarybień konkretnymi gatunkami ryb – dodaje.
Akcja zarybiania prowadzona jest w zasadzie od początku kwietnia. Wędkarze byli już na Dunajcu, Popradzie, Kamienicy Nawojowskiej, Czarnym Dunajcu, Białej oraz Łososinie.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?