Park Miejski dawno nie widział takich tłumów. Alejki były jak zakopiańskie Krupówki, tyle tylko, że ruch to w zasadzie odbywał się po trasie tężnia-misie-Sękówka. Po tym, jak przed miejską inhalatornią skończył się pokaz fire show, tłum błyskawicznie przemieszczał się przed parkowe misie, gdzie z kolei można było przekonać się, że da się połączyć wodę i ogień. Zanim spadła ostatnia kropla z fontanny, trzeba było błyskawicznie przemieścić się w stronę kładki. Tam rozłożyła się ekipa speców od laserów, którzy przygotowali pokaz ze światłem w roli głównej. Na początek widzowie dostali świetlną opowieść o ropie naftowej, jej wydobyciu, pionierach przemysły naftowego, jednej z pierwszych rafinerii i oczywiście postaci Ignacego Łukasiewicza. W drugiej części pokazu królowało już tylko światło i muzyka.
Festiwal Światła był jednocześnie oficjalnym startem sezonu turystycznego w Małopolsce. Grzegorz Biedroń, prezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej ogłosił to krótko i zwięźle: sezon uważam za otwarty. Symbolem tegoż sezonu był balon Małopolska, który zakotwiczył na parkowej polanie i co raz rozbłyskał światłem.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?