Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za miesiąc XXXI Łemkowska Watra

Halina Gajda
fot.halina gajda
O tym kogo zobaczymy na scenie w Zdyni podczas tegorocznej Łemkowskiej Watry rozmawiamy z Natalią Hładyk, koordynatorką imprezy.

Za miesiąc 31. Watra. Skądinąd wiem, że praca przy przygotowaniach wre. Choć pewnie, jak to zwykle bywa, do ostatniej chwili wiele pozostaje tajemnicą. Ale zdradźmy, co w tym roku w programie – ludowość czy nowoczesność?


Nie da się uciec od tradycji, ale powiedzmy, że nie będzie ona dominowała. (śmiech). Dla młodych wymyśliliśmy coś na kształt Must Be the Music, tyle że w łemkowskim wydaniu. Od razu wyjaśniam, że nie będziemy przeprowadzali żadnych castingów, nikomu nie gwarantujemy też nagrania płyty. (śmiech) Chcemy pokazać tych młodych wywodzących się z naszego kręgu kulturowego, którzy odnieśli sukces. Będzie więc grupa Lemon, Eney, Hoyraki z Ukrainy przyjedzie Kristina Solovij, która brała udział w tamtejszej wersji programu. Będą też i inni, którzy prezentowali się w nich. Poza stricte rozrywkowym celem, chcemy oczywiście pokazać, że nie musimy się niczego wstydzić, że młodzi mają idolów w naszym środowisku, mają punk odniesienia, mają się na kim opierać. Oczywiście jest to wartość uniwersalna i dotyczy wszystkich społeczności, nie tylko łemkowskiej, ale dobrze o tym pamiętać na codzień. Powiem więcej – będziemy mieli nie tylko muzyczne gwiazdy, ale i sportowe. Przyjedzie do nas bowiem pochodzący z Legnicy bokser Paweł Biszczak. Uprzedzam – kursu jak powalić przeciwnika nie będzie (śmiech), aczkolwiek pokaże kilka bokserskich tricków.

Będzie pokazowa walka? Może ktoś z gości by się odważył…

Może by się i odważył. (smiech) Zupełnie poważnie – myśleliśmy o pokazowej walce, ale jak się podliczyło wszystkie koszty z tym związane – ring, sparingpartnerzy, obsługa, to okazało się, że nas zwyczajnie nie stać. Uznaliśmy, że nie ma sensu robić tego półśrodkami, bo straci cały sens. Być może będzie się z nim można posiłować, ale z pewnością na zasadach zabawy.

Zapomniałam zapytać – gwiazdy muzyczne o których mówiliśmy wcześniej, naprawdę przyjadą do Zdyni?

Niestety nie. Ich obecność będzie wirtualna – przygotowujemy bowiem kolaże filmowo-muzyczne z nimi w roli głównej. Oczywiście będą pozdrowienia dla gości Watry, na pewno powiedzą coś o sobie, coś do młodych. Przyjechać nie przyjadą z prostych względów – wakacje to czas koncertów, a zarówno Lemon jak i Eney są teraz na fali, więc terminy mieli od dawna zabukowane, poza tym – znowu w grę wchodzą pieniądze. I to nie małe. Nikomu nie trzeba pewnie więcej tłumaczyć.

To muzyczne akcenty, a co ze słynnym już namiotem literackim? Kto w tym roku?
Niespodzianka – przygotowujemy spotkanie poświęcone Mirkowi Nahaczowi, zmarłemu tragicznie młodemu pisarzowi z Gładyszowa. Dla wielu to kultowa postać – bo i bliska geograficznie i mentalnościowo. Rozmawiałam już o tym z rodziną Mirka. Obiecali, ze wesprą nas w tym przedsięwzięciu. Nie będziemy poruszali jego życia prywatnego, ale to artystyczne, choć pewnie trudno będzie oddzielić jedno od drugiego. Będzie też inny akcent. Krystyna Czerni,  krytyk i historyk sztuki; pracownik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego przybliży nam postać Jerzego Nowosielskiego. Jest autorką biografii Nowosielskiego – „Nietoperz w świątyni” za którą w 2012 roku dostała nagrodę Nike. Dla podkręcenia smaku przed spotkaniem przytoczę tylko jak Czerni opisała Nowosielskiego: „splot erotyzmu i okrucieństwa, rozkoszy i lęku, W pewnym sensie to była skłonność niechciana, niezawiniona, jednak ona właśnie zdeterminowała całe jego malarstwo, a nawet teologię".

Mam wrażenie, że wybierając bohaterów celowała Pani w tych, co za życia tak naprawdę nie byli rozumiani, a po śmierci stali się bohaterami, żeby nie powiedzieć – swoistymi celebrytami. Wiadomo: dobrze jest mieć w domu coś Nowosielskiego, dobrze popisać się znajomością Nahacza. To celowy wybór?

Nie zastanawiałam się nad tym, ale rzeczywiście coś w tym jest. Zresztą nietypowych spotkań będzie więcej, bowiem będziemy mieli okazję do przybliżenia jeszcze jednej postaci, a mianowicie Bohdana Osadczuka, ukraińskiego publicystę i dziennikarza,  badacza historii Europy Środkowo-Wschodniej. Był fenomenalnym człowiekiem, wiele działał na rzecz pojednania polsko-ukraińskiego. Związany był z paryską „Kulturą". To chyba wystarczy za reklamę. Ale, ale, żeby nie było tak bardzo poważnie – planujemy zabawy integracyjne. Proste, znane wszystkim, ale zawsze zapewniające dużo dobrego humoru. Nie zdradzę wszystkiego – powiem tyle, że trzeba się będzie popisać umiejętnościami gospodarskimi.

Co z – nazwijmy to – panelem wspomnieniowym. Przed rokiem były symboliczne urny z ziemią przywiezioną z obozu w Jaworznie. A co w tym?

Nie planujemy jakichś szczególnych. Będzie oczywiście modlitwa pod dzwonnicą, jak zwykle Watrę rozpali Piotr Czuchta, będą księża prawosławni i grekokatolicy z lokalnych parafii. Nietypowe będzie to, że w tym roku po raz pierwszy będziemy mieli współpatrona wojewody dolnośląskiego oraz wojewody małopolskiego, to też ma symboliczny wymiar. Przygotowujemy też książkę – fotograficzną relację z minionych 30 Watr.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto