Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sękowa. Na świątecznym jarmarku będą zbierali datki dla Jacka Krupy

Halina Gajda
Kiermasz świąteczny na rzecz Jacka Krupy odbędzie się 16 grudnia na Placu Długosza w Sękowej
Kiermasz świąteczny na rzecz Jacka Krupy odbędzie się 16 grudnia na Placu Długosza w Sękowej fot. archiwum rodzinne
Gmina Sękowa znowu w gotowości do wsparcia swojego mieszkańca, Jacka Krupę. 44-latek próbuje kroczek po kroczku wrócić do sprawności sprzed choroby. Po ponad roku pobytu w szpitalach, w sierpniu wrócił do domu. Szpitalna rehabilitacja była potrzebna i skuteczna, ale nie zastąpi domu, w którym zna się każdy kąt, ścianę, schowek. I zwyczajnego, ludzkiego poczucia bliskości tych, których się kocha: żony i dzieci.

Od dwóch tygodni, w gminnym ośrodku kultury praca wre. Wolontariusze robią świąteczne stroiki na wigilijny stół. Będą tradycyjne i naturalne. Wsparł ich jeden z sękowskich gospodarzy, który brzozowe i olchowe pniaki podarował ośrodkowi.

- Robimy z nich świeczniki - opowiada Iwona Tumidajewicz, szefowa ośrodka kultury. - Są proste, ale naprawdę eleganckie - zachwala.
Będą jeszcze bombki oplecione misterną koronką oraz świąteczne ciasta. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na rehabilitację Jacka, młodego mieszkańca wsi, który od kilkunastu miesięcy zmaga się z konsekwencjami zakażenia bakterią listerii.

Jacek w 2017 zaraził się nią. Ta jest wszechobecna - na owocach, warzywach, w mięsie i nabiale. Mamy z nią kontakt na co dzień - niby jest wszędzie, ale większości z nas, większych szkód nie czyni. Dlaczego zaatakowała zdrowego, przyzwyczajonego do wysiłku i ciężkiej pracy mężczyznę, tego nie wie nikt. Mężczyzna w kilka tygodni stał się człowiekiem w stu procentach zależnym od innych - za nim zapalenie opon mózgowych. W konsekwencji przyszły kłopoty z oddychaniem i mową. W końcu potrzebny był respirator. Lekarze kazali się liczyć ze wszystkimi, również najgorszymi scenariuszami…

Jacek zawziął się w sobie. Medycy mówili, że będzie musiał się pogodzić, że jedynym sposobem karmienia będzie sonda. - Dzisiaj je normalne posiłki. Powolutku, kęs po kęsie, ale samodzielnie - cieszy się Renata Krupa, żona pana Jacka. - Z gryzieniem i połykaniem radzi sobie naprawdę dobrze. Trochę gorzej jest z piciem, bo każdy napój trzeba opatrzyć specjalnym zagęstnikiem. To daje mu większą łatwość połykania - dodaje.

Dnie spędza na rehabilitacji. Rano ćwiczy z nim żona, koło południa przychodzą rehabilitanci, po południu znowu rehabilitują się wspólnie z żoną. Jacek nie protestuje, nie okazuje zniecierpliwienia. Powtarza często, że wie, że inaczej nic z tego nie będzie. Stara się być aktywny, jak bardzo tylko starcza mu sił. I robi wszystko to, na co pozwala mu stan zdrowia. - Potrafi wesprzeć się na sprawnej, prawej nodze, pomoże sobie prawą ręką, a to już duża ulga, gdy trzeba skorzystać z ubikacji czy po prostu wejść pod prysznic - dodaje z dumą.

Sporo czasu spędza w parapodium. To ćwiczy nie tylko mięśnie, ale też uczy na nowo utrzymywania równowagi. To bowiem jest teraz najważniejsze. Owszem, Jacek stawia pojedyncze, nieporadne kroki, ale do pełnego sukcesu, droga daleka.

Zanim choroba zawładnęła życiem Krupów, rodzina utrzymywała się z prowadzonego przez siebie gospodarstwa rolnego. Hodowali bydło mleczne. Pracy było więc sporo przez cały rok. Teraz, tak duże zaangażowanie stało się po prostu niemożliwe. - By móc oporządzić oborę, musiałabym zostawić męża samego w domu, a to jest niemożliwe - przekonuje pani Renata.

Dla Jacka gospodarstwo było czymś ważnym. Nawykły do pracy, musi chwilowo pogodzić się, że niektóre plany trzeba odłożyć. - Jacek zapowiada mi, że to on zajmie się tymi dwoma oknami, które mamy jeszcze do wymiany - opowiada. - I tego się trzymamy - podkreśla.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sękowa. Na świątecznym jarmarku będą zbierali datki dla Jacka Krupy - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto