Rocznica bitwy pod Gorlicami: czy zdążymy z przygotowaniami?

Rocznica bitwy pod Gorlicami coraz bliżej, a u nas wciąż większość pozostaje na papierze

Wprawdzie najważniejsi zapowiadają, że lada chwila, lada dzień mają w planach ogłaszanie przetargów na poszczególne zadania, ale zima za pasem, więc o pracach w terenie raczej nie ma mowy. Zakładając pesymistyczny wariant - bo zawsze lepiej być mile zaskoczonym niż niemile rozczarowanym - że zima potrwa do kwietnia, tak jak w tym roku, czasu na realizację może zostać niewiele. Gorliccy partnerzy projektu wydają się jednak spokojni.

- Projekt trwa do końca 2014 roku, więc zdążymy. Uczestniczy w nim dziesięciu partnerów, dlatego spotkania robocze są konieczne, ale w terenie też już jesteśmy - twierdzi starosta Mirosław Wędrychowicz.

Kłody pod nogami pojawiły się w zasadzie na starcie. Pierwsza w Łużnej, przy niedoszacowaniu kosztów odbudowy gontyny. Miało wystarczyć pół miliona, okazało się, że i milion będzie za mało. Kazimierz Krok, wójt gminy, apelował ostatnio, by oszczędności z przetargów przekazać jemu. - Mam wstępną deklarację ze strony powiatu tarnowskiego, że przekażą na rzecz odbudowy gontyny 50 tysięcy złotych. Innych deklaracji nie było - mówi.

Kwota, którą dysponuje, pozwoli mu na zapłatę za dokumentację techniczną i rozpoczęcie prac u przyziemia. Skąd więc weźmie brakujące pieniądze? - Dam radę - zapewnia.

I dodaje, że zwycięzca przetargu gromadzi powoli materiał potrzebny do budowy. By wykonać powierzone zadanie, ma czas do końca września przyszłego roku. Na razie jednak na Pustkach trwają prace przy remoncie cmentarnego ogrodzenia. Wójt twierdzi, że nie boi się o czas, optymistycznie tłumacząc, że część zaplanowanych robót można wykonać nawet w zimie.

U podnóża kasztelu ma powstać Przystanek Szymbark. a w skansenie wsi pogórzańskiej jedna ze stodół ma zostać zagospodarowana na potrzeby ekspozycji... sztabu Mackensena. Miejsce nieco oryginalne, zważywszy, że w Szymbarku stacjonowali Austriacy, a linii frontu nie było. Tak czy owak stanąć ma tam piętnaście woskowych figur, prezentowana ma być także kolekcja broni.

- Przystanek i ścieżkę edukacyjną i rekreacyjno-sportową będziemy wykonywać latem przyszłego roku - zapowiada starosta.

Część prac udało się zrobić w Sękowej - zagospodarowano teren wokół zabytkowego kościółka. W stulecie bitwy w Sękowej ma odbyć się rekonstrukcja bitwy pod Gorlicami, ale inna niż ta, którą znamy. Wójcina nie zamierza jednak odpuszczać przyszłorocznej rekonstrukcji, mimo że zarówno scenariusz, jak i konwencja są już dobrze znane. - Będzie to taka próba generalna przed 2015 rokiem - tłumaczy.

Na ewentualne zmiany możemy liczyć w setną rocznicę. - Wszystko zależało będzie od tego, czy teren po drugiej stronie drogi zostanie sprzedany czy nie. Tam rekonstrukcja miałaby znacznie większy rozmach i przede wszystkim widownię. Jeśli plan nie wypali - trzeba będzie pomyśleć o profesjonalnych trybunach albo telebimie - dodaje.

Taka rocznica to szansa, by Gorlickie odwiedziło tysiące, jeśli nie kilkanaście tysięcy ludzi. Warto by więc już teraz pomyśleć o promocji imprezy, nie tylko w Małopolsce, ale Europie. Zapytaliśmy więc starostę, czy są jakieś plany z tym związane.

- Obchody planowane są na lata 2014 i 2015, a cała koncepcja opiera się na trzech filarach - miejscowościach: Kraków, Tarnów, Gorlice-Łużna. W przygotowaniach uczestniczy kilkanaście samorządów powiatowych, gminnych oraz Urząd Marszałkowski i Małopolski Urząd Wojewódzki. Koordynatorem całości jest Małopolski Instytut Kultury. Na tym forum padają propozycje i są podejmowane ustalenia - odpowiedział.

Ze swojej strony zaproponowały natomiast, by na rocznicę bitwy w Gorlicach przygotować spektakl światło - dźwięk z wykorzystaniem laserów rozmieszczonych na wzgórzach cmentarnych, których światło połączyłoby się nad miastem w przesłaniu zwycięstwa pokoju i przyjaźni.