Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praca Gorlice: PUP opracował raport o deficytowych zawodach

Halina Gajda
fot. archiwum polskapresse
By dostać pracę w powiecie gorlickim, najlepiej być diagnostą samochodowym, dentystą, instruktorem jazdy, inżynierem budowlanym, kierowcą samochodu ciężarowego, kierownikiem budowy, lekarzem, psychologiem, samodzielnym księgowym, profesjonalnym spawaczem. Niewielkie szanse na zatrudnienie mają między innymi cukiernicy, ekonomiści, piekarze, kosmetyczki, nauczyciele, specjaliści administracji publicznej i do spraw finansowych. Tak przynajmniej wynika ze statystyk prowadzonych przez powiatowy pośredniak, które powstały na podstawie rejestru ofert pracy zgłaszanych przez pracodawców.

W minionym roku poszukiwali oni 1376 pracowników w 211 zawodach. Najczęściej sprzedawców, spawaczy, monterów konstrukcji stalowych, tokarzy w metalu, ślusarzy, robotników budowlanych, murarzy, monterów instalacji i urządzeń sanitarnych, operatorów koparki, kierowców samochodów ciężarowych, mechaników samochodowych, magazynierów, kucharzy, cukierników, kelnerów, fryzjerów, szwaczek, pracowników biurowych, pracowników ochrony fizycznej bez licencji.

- Dane o zapotrzebowaniu na podstawie rejestrowanych przez urząd ofert pacy nie obrazuje jednak pełnego popytu na kwalifikacje zawodowe, gdyż zgłaszane oferty do urzędu to jedynie część rzeczywistego zapotrzebowania na pracowników na lokalnym rynku pracy. Pracodawcy nie mają obowiązku zgłaszać każdego wolnego miejsc pracy ani powiadamiać o zatrudnieniu pracownika - czytamy w informacji przygotowanej przez Barbarę Baczyńską, dyrektorkę PUP w Gorlicach.

O tym jak bardzo praca jest potrzebna, świadczy to, co zobaczyliśmy kilka dni temu na miejskim deptaku. Na ofertę pracy w charakterze sprzedawcy, która kilka dni wcześniej zawisła w witrynie sklepowej, odpowiedziało kilkadziesiąt młodych kobiet. Na długo przed rozpoczęciem rozmów kwalifikacyjnych oczekiwały przed sklepem.

- Zgłosiłam się na taką ofertę. Zadzwoniłam do właściciela sklepu, który dał ogłoszenie, by zapytać o szczegóły. Nie powiedział mi zbyt wiele, kazał zgłosić się tego i tego dnia. Jak mówił, wówczas wszystkiego się dowiem. W umówiony dzień rano zadzwoniłam i usłyszałam, że oferta jest już nieaktualna. Mój rozmówca natychmiast się rozłączył, więc nie miałam szansy, by zapytać go o co właściwie chodziło - opowiada Aneta Śliwa, trzydziestolatka, gorliczanka.

Mamy nadzieję, że uczestniczki wczorajszego castingu będą miały więcej szczęście, nie zmienia to jednak faktu, iż lokalni pracodawcy niechętnie zatrudniają ludzi młodych, absolwentów. - Zrealizowane w 2011 roku badanie na temat zapotrzebowania na zatrudnianie absolwentów szkół ponadgimnazjalnych pokazało, iż jedynie 14 procent lokalnych pracodawców zamierza w ciągu najbliższych dwóch lat zatrudniać pracowników - relacjonuje dalej dyrektorka.

Nad danymi przesłanymi z pośredniaka pochyliła się Powiatowa Rada Zatrudnienia. Głównie w kwestii kierunków kształcenia w szkołach ponadgimnazjalnych. Rada, za pozytywny trend uznała wzrastającą liczbę gimnazjalistów, którzy wybierają naukę w szkołach zawodowych i technikach. - Pożądanym narzędziem wspomagającym decyzje o przyjęciu kierunków kształcenia mogłoby być badanie - na wzór wyższych uczelni - losów absolwentów szkoły, zwłaszcza w kontekście ich dalszego kształcenia - uzasadnia Krzysztof Augustyn, sekretarz powiatu. Jest się nad czym zastanowić, bowiem w minionym roku bezrobotni absolwenci zarejestrowani byli w 128 zawodach i specjalnościach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto