Marianna Wójcik, mieszkająca na piątym piętrze w bloku przy ul. Zdrowej 2a, od lat nie korzysta ze swojego balkonu. - Wszystko przez sąsiadkę, która na sąsiadującym z moim balkonie gromadzi tony śmieci - żali się lokatorka. Tłumaczy, że kłopotliwa mieszkanka przynosi odpadki ze śmietników, trzyma gołębie, a kiedyś nawet trzy bezdomne psy, po których nie sprzątała. A służby miejskie i spółdzielnia nie umieją sobie dać rady z problemem.
63-letnia Elżbieta F., kolekcjonerka śmieci, nie wpuściła nas do mieszkania. Sąsiedzi kilka razy próbowali ją namówić do uprzątnięcia balkonu, interweniowali w tej sprawie w Spółdzielni Mieszkaniowej Krowodrza i u służb porządkowych. - Na nic się to zdało - mówi pani Marianna. Opowiada, że sąsiadka nie chce słuchać jej argumentów. - A straży miejskiej problem chyba nie interesuje, bo ani razu nie pojawiła się na moje wezwania. Spółdzielnia zaś jak do tej pory jest bezsilna - mówi pani Marianna. Boi się wakacji, gdy wysoka temperatura spowoduje, że smród będzie jeszcze większy.
Spółdzielni Mieszkaniowej Krowodrza problem jest od dawna znany. - Wiemy o wszystkim - przytakuje Ireneusz Biernat, prezes SM. Tłumaczy, że do spółdzielni od dawna trafiają prośby i monity lokatorów, aby coś z tym problemem zrobić i zainteresować się poczynaniami pani Elżbiety. Zapewnia jednak, że informacja o tym, że spółdzielnia nie reaguje i nic nie robi, jest nieścisła.
Władze spółdzielni doszły do wniosku, że losem samotnej kobiety należy zainteresować odpowiednie służby. - Rozmawialiśmy z opieką społeczną i z sanepidem, który reaguje w przypadku zagrożenia epidemiologicznego - wyjaśnia Ireneusz Biernat. Służby sanitarne już raz były w mieszkaniu kobiety. Po kontroli nieczystości i śmieci zostały uprzątnięte. Teraz jednak problem powrócił.
Biernat przyznaje jednak, że jest mu żal lokatorki. - To starsza, samotna kobieta. Nie kontaktuje się z innymi mieszkańcami. Opiekuje się bezdomnymi psami - wymienia prezes. Po rozmowie z naszym reporterem zapewnił jednak, że jego administracja raz jeszcze sprawdzi, czy lokatorka znosi brudy na balkon i doprowadzi do ich usunięcia.
"Polska Gazeta Krakowska" powiadomiła również o sprawie sanepid. - Zawsze, gdy mamy sygnały o jakimkolwiek zagrożeniu wysyłamy kontrolerów - zapewnia Leszek Olszewski, rzecznik sanepidu. - Jeśli mieszkańcy lub spółdzielnia skierują do nas odpowiedni wniosek, przyjdziemy do tego mieszkania - zapewnia.
Marianna Wójcik liczy, że sprawę da się załatwić. - Po 40 latach pracy mam prawo usiąść z herbatą na balkonie - kwituje.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?