Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Kierowany przez 22-latka volskswagen golf wypadł z drogi, przeleciał przez rów, ściął kilka drzew i przekoziołkował. Kiedy na miejsce dotarli ratownicy, w samochodzie było tylko ciało pasażera. Policyjne poszukiwania kierowcy przy użyciu psa tropiącego nie przyniosły rezultatów.
Kilkanaście godzin później lekko ranny mężczyzna zgłosił się do szpitala, gdzie został zatrzymany. - Wnioskujemy o areszt, ponieważ istnieje obawa, że 22-latek mógłby się ukrywać - mówi Tadeusz Cebo, kierujący gorlicką prokuraturą. - Świadczy o tym choćby jego ucieczka z miejsca zdarzenia.
Nie bez znaczenia jest też wysoka kara, jaka grozi podejrzanemu. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku może trafić za kratki na osiem lat. Ponieważ jednak zbiegł z miejsca zdarzenia, sankcja może być większa o połowę, co oznacza 12 lat pozbawienia wolności. Tego typu przestępstwa są traktowane surowo, gdyż w przypadku ucieczki kierowcy automatycznie przyjmuje się, że mógł jechać nietrzeźwy. Zatrzymanie wiele godzin później uniemożliwia przeprowadzenie badań na zawartość alkoholu w organiźmie.
Prokuratura przesłuchała już 22-latka. Postawiła mu zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia. Ze względu na dobro śledztwa nie zdradza treści wyjaśnień. Sąd ma dobę na rozpatrzenie wniosku o areszt.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?