- To był ubiegły poniedziałek, około południa. Mieliśmy w domu małą awarię pralki. Mąż zaczął rozkręcać urządzenie i okazało się, że jest w stanie sam ją naprawić, ale potrzebuje kilku nowych drobnych części. To właśnie z myślą o zakupach wyszedł wówczas z domu. Gdy wrócił do domu przed godziną czternastą, był nie do poznania. Sine, opuchnięte policzki, ogromny guz wielkości jabłka w okolicy lewego oka, cała twarz we krwi i błocie. Na początku nie wiedziałam, co robić, czy go przebierać, czy wzywać pogotowie - opowiada młoda kobieta. - Natychmiast zadzwoniłam po karetkę. W gorlickim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym okazało się, że mąż ma złamany nos, na klatce piersiowej i w okolicach żeber miał liczne krwawe sińce od kopania i bicia, powiększoną stłuczoną wątrobę. Do dzisiaj trudno mu dojść do siebie - tłumaczy kobieta.
Mężczyzna, mieszkaniec Zawodzia, został zaatakowany na ulicy Sienkiewicza, przez 21-latka znanego już z agresji i podobnych występków. Miesiąc wcześniej w podobny sposób pobił własnego ojca. - Myślałem, że nie dotrę do domu żywy - relacjonuje Jacek. - Gdy próbowałem się uwolnić, obronić, uciec, za każdym razem, kiedy się podniosłem z ziemi, byłem kopany. W sumie naliczyłem na ciele osiemnaście sińców, ran i otarć po uderzeniach - opowiada Jacek.
Sprawa jest w toku, a domniemamy sprawca przebywa na wolności. - W tej sprawie został powołany biegły sądowy. Obecnie oczekujemy na jego opinię dotyczącą stopnia obrażeń ciała osoby poszkodowanej. Po uzyskaniu opinii będziemy decydować, co do dalszego biegu sprawy - powiedział nam podinspektor Mirosław Kawa, pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Gorlicach.
Wiadomo już, że sprawa będzie kwalifikowana pod artykuł 158 paragraf 1 kodeksu karnego, bo dotyczy naruszenia czynności narządów ciała lub rozstroju zdrowia.
Jeśli biegły określi, że skutki utrzymywały się powyżej siedmiu dni, powództwo będzie prowadzone z oskarżenia publicznego, jeśli poniżej siedmiu dni - z oskarżenia prywatnego.
- Właściwie wszystkie rozboje czy wymuszenia rozbójnicze klasyfikowane są z art. 280 kodeksu karnego. Jeśli osoba używa przemocy, żeby ukraść, podlega karze pozbawienia wolności nawet do 12 lat. Jeśli działa z użyciem broni, niebezpiecznych przedmiotów czy też środków obezwładniających, lub działa w grupie, kara nie może być niższa niż trzy lata pozbawienia wolności - skomentował dla nas nadkom. Mariusz Ciarka, z zespołu rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Jeżeli dochodzi do pobicia, czyli naruszenia nietykalności cielesnej, sprawa prowadzona jest z powództwa cywilnego w tzw. trybie prywatnoskargowym. Sprawca nie jest ścigany z urzędu, a zgodnie z artykułem 217 kodeksu karnego grozi mu grzywna lub pozbawienie wolności do roku.
Z urzędu ścigani są sprawcy pobić, którzy poprzez swoją postawę narażają zdrowie i życie ofiary. Wówczas bierze się pod uwagę artykuł 158 kodeksu karnego, zgodnie z którym sprawcy grozi do trzech lat więzienia. - To, co przeszliśmy, było dramatem. Do dzisiaj towarzyszy mi strach. Boję się o bezpieczeństwo moich bliskich, mojej rodziny, a przyszłam do redakcji po to, by prosić gorliczan - nie bądźmy obojętni - mówi kobieta.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?