W ostatnich dniach to kolejne tragedie nad wodą, które poruszyły mieszkańców Sądecczyzny. W krynickim szpitalu lekarze walczą o życie 13-latka, który wskoczył w zagłębienie w dnie rzeki Kamienicy w Maciejowej. Nie wypływał, a zaalarmowani strażaccy nurkowie z Nowego Sącza zdołali go wydobyć dopiero po 20 minutach.
- Alarm o tonącym w Piwnicznej dostaliśmy około godziny 14 od kobiety, która dostrzegła zdarzenie, idąc mostem łączącym centrum miasteczka z dzielnicą zdrojową - relacjonuje brygadier Marian Marszałek z sądeckiej komendy Państwowej Straży Pożarnej. - Porwanego przez nurt chłopca próbowali ratować świadkowie. Niestety, zniknął pod wodą. Na brzeg wydostał się tylko jego 16-letni kolega.
Na miejscu tragedii pierwsi przybyli druhowie z miejscowej OSP. Nie dysponowali jedna specjalistycznym sprzętem. Strażaccy nurkowie musieli przyjechać z Nowego Sącza. Wsparła ich grupa strażackich nurków z Tarnowa. Chłopca szukano do nocy. W piątek wznowiono akcję. Strażacy przeszukiwali brzegi Popradu do Starego Sącza, bo ciało mogło spłynąć w dół rzeki.
Równolegle ze strażakami 13-latka szukają jego krewni. Jak powiedziała nam jego ciotka Barbar Poręba, wypożyczone zostały dwie łodzie flisackie, które pływają po Popradzie. Ośmioro rodzeństwa ojca chłopca bosakami przeszukuje dno i zarośla przy brzegach.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?