18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jubileusz ks.prałata Stanisława Dziedzica- 50 lat służby kapłańskiej w Sękowej

Marek Podraza
Jubileusz ks.prałata Stanisława Dziedzica
Jubileusz ks.prałata Stanisława Dziedzica Marek Podraza
Kościół parafialny pw. św . Józefa w Sękowej był w niedzielne przedpołudnie wypełniony po brzegi. Tłumy wiernych z Sękowej i okolic, przyjaciół z całej Polski, duchownych, przedstawiciel władz Małopolski, gminy, a nawet byłych ministrów pojawiło na mszy św. dziękczynnej, którą odprawił z okazji niezwykłego jubileuszu 50-lecia posługi kapłańskiej na ziemi sękowskiej i ukończenia 80 lat ks. prałat Stanisław Dziedzic, prawie 40 letni proboszcz tej parafii.

Zebranych powitał ks. Janusz Kurasz, obecny proboszcz.
– To wyjątkowy dzień. Ksiądz prałat obchodzi niezwykły jubileusz. Z 56 lat kapłaństwa 50 spędził u nas. Rzadko się zdarza, aby ksiądz był tyle lat na jednej parafii, my dostąpiliśmy tego zaszczytu. To piękny jubileusz, ale myślimy już o kolejnym. Za cztery lata ks. prałat będzie obchodził 60-lecie kapłaństwa – mówił a ambony.
Ksiądz Stanisław Dziedzic do Sękowej przybył, jako 30-letni wikariusz w 1964 roku. Podczas jubileuszu wspominał swoje niełatwe życie i posługę.
– 12 lat temu poprosiłem mojego przyjeciala profesora Franciszka Kokota, aby wygłosił w Sękowejn kilka słów. Powiedział wówczas, że Bóg nad każdym człowiekiem otwiera taki parasol ochoronny. I w moim przypadku tak było. Urodziłem się w Święcanach. Gdy miałem zaledwie pół roku ponoć umierałem, tak mówili rodzice. W szkole podstawowej poszedłem pieszo na pielgrzymkę do Tuchowa. Tam się dowiedziałem, że przyjmują do Małego Seminarium w Toruniu. Ze względu na zdrowie poradzono mi je opuścić i nie skończyłem go. Mówiono mi że pożyje do 18 lat, a mam już 80 – mówił ksiądz jubilat.
Chciał zostać kapłanem i w końcu udało mu się dostać do seminarium _w Tarnowie.
– Gdy po wielu perypetiach zdałem maturę. Złożyłem dokumenty do seminarium.Okazało się że już nie było miejsc. Powiedziałem rektorowi, żeby zostały na następny rok to będę pierwszy i tak się złożyło, że za dwa tygodnie zostałem przyjęty – wspomina ks.prałat.
Nidgy nie zapomni pierwszej spowiedzi w seminarium.
– Powiedz mi co jest na środku oceanu pytał ksiądz spowiednik. – Nie wiedziałem no bo skąd, nie widziałem nigdy nawet morza, a co dopiero oceanu – wspomina jubilat, a spowiednik odpowiedział . – Przecież tylko woda. Mam nadzieję, że będziesz dobrym klerykiem, a później księdzem.
Po skończeniu seminarium w 1958 roku trafił na parafię jako wikary do Krużlowej Wyżnej, a za sześć lat już do Sękowej, w której pozostał do dzisiaj.
– Pamiętam jak odchodziłem. Proboszcz mi powiedział: – Módl się chłopie, abyś nie trafił tam, gdzie są kościoły zabytkowe bo konserwatorzy Cię zniszczą,. I trafiłem tu, gdzie są aż trzy kościoły i wszystkie zabytkowe. Ksiądz biskup Ablewicz powiedział mi wówczas – Rób co możesz, aby ta parafia była normalna. Nie wiedziałem o co chodzi, ale wkrótce zrozumiałem. Było dwie msze w niedzielę. Tuż po pierwszym piątku w niedzielę do komuni na mojej mszy przystąpiła tylko jedna osoba, na mszy ks. proboszcza też jedna osoba. Wtedy zrozumiałem o co chodzi w tej normalności, i że czeka mnie nie łatwa praca – opowiada jubilat.
Z efektów pracy księdza prałata spokojnie można byłoby napisać niejedną książkę. Dzięki niemu wypiękniały wszystkie trzy kościoły w parafii, a dwa z nich znalazły sie na światowej liście dziedzictwa kulturowego UNESCO.
– Dzięki niemu zostały także wyremontowane kościoły w Męcinie, Kwiatoniu, Ropicy Górnej i wiele innych. Otwierał drzwi do wielu gabinetówi ściągał konserwatorów. Zrobił dla nas bardzo wiele i robi nadal – mówił podczas homili ks. Jan Adamczyk, proboszcz parafii w Męcinie Wielkiej.
Ks.prałat w 2005 roku przeszedł na emeryturę i nadal jest w Sękowej. Za wybitne zasługi w dziedzinie ochrony zabytków, został wielokrotnie odznaczony, ale najbardziej, jak sam mówi, ceni sobie tytuł i nagrodę Conservator Ecclesiae.
Otrzymał ją w 2001 roku od Stowarzyszenia Konserwatorów Zabytków wspólnie z księdzem kardynałem Henrykiem Gulbinowiczem.
Po mszy św. dostojnego jubilata wraz z gośćmi przyjał w pałacu w Siarach Edward Brzostowski.
– Drogi przyjacielu Stanisławie tworzyłeś na tej ziemi wspaniałą historię. Udzieliłeś tysiące chrztów, komuni, ślubów i ratowałeś zabytki. Widząc, ile dzisiaj osób przystąpiło do komuni św. widać, że wykonałeś kawał dobrej roboty. Za rok ja kończę 80 lat i już teraz zapraszam Cię na urodziny, jako swojego spowiednika. Być może będą one na tej wspaniałej sękowskiej ziemi tutaj w Siarach – mówił Edward Brzostowski.
Dla dostojnego jubilata nie zabrakło życzeń, 100 lat, a Marek Sowa, marszałek województwa Małoposkiego odznaczył ks. prałata Odznaką Honorową Krzyż Małopolski. Jest to drugie odznacznie przyznane w Małopolsce za wybitne zasługi i osiągnięcia dla naszego województwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jubileusz ks.prałata Stanisława Dziedzica- 50 lat służby kapłańskiej w Sękowej - Gorlice Nasze Miasto

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto