18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chora na białaczkę Kinga Zawadowicz dziękuje za pomoc [ZDJĘCIA]

Halina Gajda
Baza potencjalnych dawców szpiku powiększyła się o 280 nazwisk - 256 zarejestrowanych podczas akcji, którą przeprowadziła "Gazeta Gorlicka" oraz Fundacja DKMS Polska. Kolejne 24, zarejestrowały się w trakcie akcji krwiodawstwa przeprowadzonej w niedzielę przez HDK przy OSP w Kobylance.

Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku. Cieszy świadomość tego, że poświęcenie kilku minut na wypełnienie ankiety i oddanie niewielkiej ilości krwi może komuś uratować życie. Być może pośród tych, którzy zarejestrowali się przez te dwa dni jest genetyczny bliźniak Kingi.

Zaczęło się w sobotę rano - strażacy ochotnicy z Kobylanki uwijali się przy przygotowaniu sali tak, by wszystkim rejestrującym się zapewnić jak najlepsze warunki. Przyznamy się, że byliśmy pełni obaw o frekwencję: bo sobota na wsi to dzień wypełniony pracą, pogoda też była nienajlepsza. Obawy szybko się rozwiały, bowiem na długo przed godziną 10 w korytarzu pojawił się spory tłum: młodzi, trochę starsi, łączył ich wspólny mianownik: chcemy pomóc, tak trzeba, to nic nie kosztuje, a można komuś uratować życie. Przez pierwsze 45 minut zarejestrowały się 24 osoby!!!

W sumie w Kobylance było ich 73, gównie mieszkańców tejże miejscowości, sąsiednich Dominikowic, ale byli także z Owczar i Bobowej. Przyszli znajomi Kingi, przyjaciele, sąsiedzi, strażacy z OSP w Kobylance i Dominikowicach. Na fotel przed przemiłymi paniami pielęgniarkami Katarzyną Michalik-Rotko i Jolantą Dobek z Niepublicznego Zakładu Podstawowej Opieki Zdrowotnej Umamed w Gorlicach bez mrugnięcia okiem usiadł Antoni Szurek z OSP w Kobylance, a niedługo po nim Monika Przybyłowicz z Dominikowic. - Znamy się z Kingą z Ochotniczej Straży Pożarnej, a jestem tutaj, bo myślę, że to ważne - mówiła.

Otuchy tym, którzy nie przepadają za igłą i strzykawką dodawali dwaj pielęgniarze, a mianowicie Kamil Pecyna oraz Jan Smołkowicz, obaj na co dzień pracujący w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Panowie byli prawdziwymi mistrzami w odwracaniu uwagi: dowcipkowali, komentowali, żartowali tak, że zanim ktokolwiek zorientował się o co chodzi - było po sprawie.

Na akcję przyszła gorliczanka Lidia Morawska z mężem. Pracuje w służbie zdrowia, z cierpieniem i chorobą ma kontakt na co dzień. Decyzję uzasadniała, jak wszyscy. - Namówiła mnie siostra, przyszłam bo uważam, że to ważne - podkreślała.

O tym, jak ważne jest, by bazy były możliwie najliczniejsze, świadczą statystki DKMS. Tylko w tym roku 69 spośród zarejestrowanych w bazie DKMS zostało rzeczywistymi dawcami. Oznacza to tyle, że 69 osób dostało szansę za wyzdrowienie, na drugie życie.

Procent dla Kingi

Kinga jest pod opieką Funduszu Pomocy Dzieciom i Młodzieży. Chętni mogą przekazać jeden procent podatku na konto o numerze 66 1240 1587 1111 0010 0481 7698, KRS 0000222393 z dopiskiem: "dla Kingi Zawadowicz"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto