Był detektyw, obecnie szef detektywistycznej firmy doradczej Krzysztof Rutkowski został dziś (24 kwietnia) skazany przez Sąd Rejonowy w Nowym Sączu na rok więzienia z zawieszeniem na 2 lata, a jego pomocnik Leszek J. z Biura Detektywistycznego Rutkowski Security Serwice na pół roku więzienia z zawieszeniem także na dwa lata. Sąd przypisał im wspólne kierowanie przestępczą akcją wtargnięcia około stu zamaskowanych ludzi 10 stycznia 2012 roku na teren rafinerii Glimar w Gorlicach. Krzysztof Rutkowski (cały czas zabiega, by podawać jego pełne imię i nazwisko) oraz Leszek J. działali na płatne zlecenie Grzegorza W., który rościł sobie prawo do własności rafinerii. Ludzie wynajęci przez skazanych sforsowali dwie bramy do rafinerii, powalając na ziemię kilku pracowników ochrony firmy "Karabela" wynajętych przez spółkę Hydronaft zajmującej teren jako właściciel. Doszło do użycia gazu łzawiącego i siły fizycznej. Podczas trwającego osiem miesięcy procesu prokurator Sławomir Korbelak nazywał akcję bandyckim napadem. Oskarżeni broniący się sami utrzymywali, że była to misja pokojowa. Utrzymywali, że przejęcie zakładu nastąpiło spontanicznie, a akty przemocy wymknęły się spod kontroli. Sędzia Anna Serwin-Bajan w uzasadnieniu dzisiejszego wyroku starała się wykazać, że obaj oskarżeni pełnili we wtargnięciu na teren rafinerii role kierownicze. Oceniając samo zlecenie i wykonanie akcji stwierdziła, że Grzegorz W. mając sądową decyzję przyznającą mu prawo do jednego z budynków, nie dał szansy prawowitym organom na wykonanie egzekucji komorniczej. - Nie ma zgody na to, by organ prywatny, jakim są spółki Krzysztofa Rutkowskiego pełnił rolę organu egzekucyjnego i rolę sądu, który rozstrzyga problemy własnościowe.
Wyrok jest nieprawomocny. Leszek J. nie podjął decyzji, czy będzie składał apelację. Zrobi to na pewno Krzysztof Rutkowski, którego nie było dziś na sali sądowej podczas odczytywania wyroku.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?