Dlaczego nie wznowiłeś treningów z drużyną Glinika po przerwie zimowej?
Wiadomo, że wcześniej chciałem już zmienić barwy klubowe, sprawdzić się w innym miejscu. Wiem, że stać mnie na dużo i myślę, że gdyby został poprzedni trener zapewne ja też bym pozostał w klubie. Jest jednak nowy trener, a przy nim wcześniej nie dostawałem zbyt wielu szans na grę i przez to nie pokazałem wszystkiego, na co mnie stać, teraz pewnie byłoby podobnie. Wiadomo też, że sytuacja finansowa w klubie nie wygląda najlepiej, ale na pewno nie to było najważniejsze w mojej decyzji.
Masz zgodę na odejście z gorlickiego klubu?
Wysłałem pismo do klubu, w którym zrzekłem się ewentualnego wynagrodzenia w zamian za swoją kartę zawodniczą. Mój menadżer twierdzi, że muszą mieć „kartę na ręce” żebym mógł sobie szukać nowego klubu. Dalej, więc czekam z nadzieją, że nie będą mi robić w Gliniku przeszkód..
Jak obecnie wygląda twoja sytuacja – trenujesz gdzieś?
Obecnie trenuję indywidualnie, np. dużo biegam z psem po lesie (śmiech). Chodzę także na siłownię, grywam w lidze halowej. Staram się być w ciągłym ruchu, ale wiadomo, że to nie to samo, co treningi z całą drużyną, ale jednak zawsze to coś.
Czy masz jakieś oferty z innych klubów?
Coś jest, ale nie chcę w tej chwili nic więcej mówić. Czekam na rozwój sytuacji.
Co jest twoim celem w rundzie wiosennej?
Nie chciałbym stracić znowu pól roku tak jak to miało ostatnio miejsce. Chciałbym wreszcie regularnie grać, ale wiadomo, że czas leci i drużyny mają już obozy przygotowawcze za sobą, więc nie będzie łatwo znaleźć teraz fajny klub.
Brakuje ci gry, treningów, tej całej otoczki?
Bardzo! Codziennie się trenowało w klubie, żyło się tym wszystkim. Tęsknię za meczami, za adrenaliną. Piłka to moje całe życie, od dziecka dzień w dzień biegałem za piłką i marzyłem, no marzę wciąż, chociaż lata lecą, o grze w dobrym klubie. Nie tracę nadziei, wierzę, że mogę coś jeszcze osiągnąć w piłce.
Co utkwiło ci najbardziej w pamięci z czasów gry w Gorlicach i czego będzie ci ewentualnie szkoda, jeśli odejdziesz? Jaka atmosfera panowała w klubie? Było rzeczywiście rodzinnie i miło?
Od kiedy przyszedłem do Glinika poznałem wielu fajnych kolegów, atmosfera była bardzo dobra, brak mi tego wszystkiego. Wspólne wyjazdy, mecze, treningi to wszystko było fantastyczne, ale jak to w życiu bywa, czasami nie wszystko jest tak jak powinno być. Nie wiem czy zagram jeszcze w Gliniku, ale życzę chłopakom jak najlepiej i wierzę, że stać ich na utrzymanie się w trzeciej lidze. Będę trzymał za nich kciuki!
A jakiego trenera byś wyróżnił?
Dużo zawdzięczam trenerowi Szlochowi, on wiedział jak do mnie dotrzeć, chciałbym pracować kiedyś z takim właśnie szkoleniowcem jak on.
Jakiś czas temu byłeś blisko zmiany barw klubowych, interesowała się tobą Garbarnia Kraków. Możesz przybliżyć nieco tę kwestię?
Tak, to prawda byłem na testach w Krakowie. Nie ukrywam, że chciałem tam grać, lecz Garbarni nie było stać na moje wypożyczenie. Musieliby mi zabezpieczyć także mieszkanie, stypendium, ale i u nich się nie przelewa, więc wyszło jak wyszło. W testach wypadłem jednak dobrze, byli ze mnie zadowoleni, ale poszło jak mówię o pieniądze, dlatego zostałem w Gorlicach.
Czego można ci życzyć?
Chciałbym zagrać w dobrym klubie, aby spełniło się moje marzenie, oraz żeby omijały mnie kontuzje i żeby ktoś we mnie uwierzył i zaufał mi tak naprawdę. Bo jeśli ktoś na mnie stawia to ja wtedy daję z siebie wszystko… Wierzę także, że w nowym klubie będę grał dobrze na miarę swoich możliwości. Być może, gdy zmienię otoczenie to wyjdzie mi to na dobre. Dlatego proszę klub o to by nie robił mi problemów.
echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?